Witam po raz kolejny w naszej stałej rubryce Videofolio. Myślę, że wszyscy już wiecie o co chodzi w tym dziale, dlatego podaruję sobię wyjaśnienia i przejdę do rzeczy. Dziś naszym bohaterem jest Chris Haslam, znany jako człowiek z brodą i niemiłosiernymi skillsami technicznymi. Oczywiście nie jest przypadkiem to, że znalazł się on pod lupą, ponieważ prezentuje on bardzo progresywny i kreatywny skateboarding, bez względu na teren po którym się porusza. Mogło by się także wydawać, że styl i wizerunek jaki ma Chris, to atrybuty związane z nim od zawsze. Tutaj jednak jest zupełnie inaczej. Jak się zaraz przekonacie, to większej przemiany (zwłaszcza w wyglądzie), to jeszcze w Videofolio nie oglądaliśmy. Jesteście sobie w stanie wyobrazić łysego Haslama w rozpinananych po bokach dresach, śmigającego pod rap, nie dla śmiechu? Zapraszam na zaskakujące Videofolio, pełne trikowych fajerwerków. Tradycyjnie na początek, słów kilka wróbla ćwirka o naszej "gwieździe". Jak może się już zorientowaliście, to wychodzimy poza "zjednoczonych łopot flag" jak to śpiewał Muniek z T.LOVE, czyli Stany i witamy w Kanadzie, skąd pochodzi Chris Haslam. Krzychu urodził się w Ontario w 1980 roku i deskorolką zajawił się dopiero w wieku 14 lat w czasie pobytu z rodzinką w Singapurze. Piszę "dopiero", ponieważ patrząc na obecny stan rzeczy, kiedy w tym wieku jest się już pro po przejściach, to faktycznie zaczął dosyć późno. Niezmienia to faktu, że gościu w mig połapał o co chodzi w temacie do tego stopnia, że obecnie uznawany jest za jednego z najbardziej szanowanych i pomysłowych deskorolkowców na świecie. Obecnie pracuje nad partem do nowego filmu Almost, którego premiera zapewne nieco się opóźni przez problemy ze stawem skokowym. Tyle tytułem wstępu i zabieramy się za jego video party. Big Guns (ok 2000) Pierwszy przejazd, jaki udało mi się wyszperać w sieci pochodzi z kanadyjskiej produkcji Big Guns, o której niestety nie wiele Wam jestem w stanie powiedzieć, ponieważ nie znam aż tak dobrze tej sceny i tamtego okresu, a Internet nie odpowiada na moje zapytania. Skupiając się jednak na samym przejeździe, to wielu z Was może pomyśleć, że wkręcam i nie ma opcji żeby to był Haslam. Sam nie mogłem w to uwierzyć, bo tak jak pisałem wcześniej, jego wizerunek jak dla mnie jest nie obrócony o 180 czy 360 stopni, a o 900 stopni Tony’ego Hawka! Jedynie co go zdradza, to kilka trików, a konkretnie flip outów z rurek. Prędzej byście uwierzyli że to wybielony Kareem Campbell niż Chris Haslam.
Deca "Second to None" (2001) W tej przepełnionej rapem produkcji znalazł się także nasz dziesiejszy bohater. Po wyglądzie dalej nie ma szans na to, żeby się połapać czy to naprawdę on, ale swoją jazdą zdecydowanie bardziej tak. Spora część partu nagrana jest w budowanej hali i lecą tam mega ciężkie numery. Jednak mi najbardziej w pamięci pozostały skateparkowe krooks do bs lipslide flip out oraz bs lipslide flip in & flip out. Jest się w szoku po obejrzeniu tego partu. Aha, zdradza go jeszcze switch laser flip, który gości w późniejszych przejazdach.
Digital "Fajsha" (2003) W tle kawałek "Girls, girls, girls" Motley Crue i zaczynają się zmiany. Ich dowodem jest to, że w tym przejeździe mamy wrażenie jakby jeździło 3 różnych gości. Jeden jest podobny do Chada Muski, drugi do starego Jamie Thomasa a trzeci to Lemmy z Motorhead. Ciężko się w tym połapać, ale jeżeli chodzi o całokształt to bankowo robi wrażenie, tak jak ten 36 flip na fs boardslide na poręczy pod koniec. Miłym zaskoczeniem mogą być także goszcące w jego parcie cycuszki i dupcie, będące szaloną wizją reżysera, hehe…
Almost "Round Three" (2004) Czyli trzecia część kultowych pojedynków Deawona z Rodneyem (wcześniejsze części były pod banderą Deca). Pamiętam jak dziś, że odpalając ten film po raz pierwszy miałem wrażenie, że to będzie kosa. Wszystko na to wskazywało, cała otoczka i mega pozytywny klimat muzyki, animacji itd. Nie zawiodłem się zwłaszcza w temacie przejazdu Chrisa Haslama, który wysadza z trampków na drugi koniec ulicy. Niesamowite triki, niesamowita wszechstronnoć i ogólne wrażenie powodują, że ten znany ale tak naprawdę nieznany skater staje się teraz najcięższym kalibrem w branży. Warto też wspomnięć o pięknym utworze The Cardigans "My Favorite Game" pod który jeździ Chris.
Almost "Cheese and Crackers" (2006) Niby prosty i krótki film, nagrany tylko na minirampce, w którym śmiga tylko 2 skaterów, ale jak się okazało to był kolejny milowy krok w skateboardingu, który postawił Haslam. Jak ktoś wcześniej myślał, że jazda na mini jest nudna, bo przecież "co można na niej zrobić ?" to dostał ostrego kopa i oświecenia. Tak dokładnie bym to nazwał, bo pomimo tego, że jazda na kątach miała wielu guru (jak chociażby Danny Way), to czegoś takiego świat jeszcze nie widział. Prywatnie "Cheese and Crackers" znajduje się w zestawieniu 5 moich ulubionych sv’ek i gorąco polecam każdemu przed wyjściem nie tylko na minirampkę.
Globe "United by Fate" (2007) Krzysiu bezprecedensowo potwierdza status wirtuoza deskorolki najwyższych lotów. Wiem, że brzmi to bardzo wyniośle, ale specjalnie używam takich słów żeby podbić i podkreślić polot z jakim jeździ ten koleżka. Pamiętam, że tym internetowym filmem w odcinkach Globe mocno zawojował na rynku, a part Haslama tylko postawił kropkę nad "i". To co jeszcze warto podkreślić ponownie, to fakt niesamowitego wyczucia deski w każdym terenie. Poza tym Chris udowania że robie wszystkie triki plus te, których nikt nie robi.
Momentum "Un Momentum" (Por Favor) Ten film, jest tak na prawdę ostatnią produkcją, w której zobaczyliśmy pełny part Chrisa Haslama. Ze względu na muzykę, która jak wiadomo ma spore znaczenie w oglądaniu, to szczerze mówiąc nie należy on do moich faworytów. Oczywiście wszystko pod względem jazdy jak należy, ale jakoś nie odbieram tego partu najlepiej. Dużo zabawy, którą już widzieliśmy w wykonaniu Krzycha i przydałoby się coś ekstra, co mam nadzieję zobaczymy w nowym Almoscie.
Dzięki że dotrwaliście do końca i też zgodnie ze zwyczajem, to na koniec pozostawiłem ciekawostkę, dotyczącą jego stylu życia i imprezowania bez alkoholu. Jak mówi sam Chris, nie wiąże się to z żadną ideologią, tylko po prostu nigdy go nie próbował i nie odczuwa takiej potrzeby. Proste prawda? txt: Wiktor Stasica
Comments are closed.