Skip to content →

Skateboard.pl team w DC Embassy Barcelona

Witam Was serdecznie drodzy Deskorolkowcy,

Patrząc za okno widzimy że nasza kochana Polska aura dalej nas leje w dupę, tak jak Polskich piłkarzy każda reprezentacja. Każdy skejtik zapewne czeka bezradnie na ciepłą wiosenną deskorolkę. Może moją wypowiedzią ocieplę wam trochę zimową atmosferę i dam jakiś promyk słońca ku upragnionej wiośnie. Koniec wywodów, przejdźmy do sedna z czym chciałbym się z wami podzielić.

Jakiś czas temu dokładnie czwartego lutego wraz z team'em Skateboard.pl odbyliśmy pewną podróż. Misją było miasto w którym zawsze świeci słońce, każda ulica pachnie świeżymi cytrusami, czuć powiew ciepłego powietrza i jest sercem deskorolki. Tym miastem oczywiście jest Barcelona. Chciałbym przelać na słowa wspomnienia tego pobytu, który tym razem również odbyłem w bardzo zacnym gronie. Double A!, Andrzej „Jejo” Podsiadło oraz Andrzej Kwiatek reprezentujący marki DC oraz VANS przekroczyli granice, i dotarli do DC Embassy…

Winny jestem wam wyjaśnienia, dlaczego Panowie się tam znaleźli. Tuż po świętach otrzymałem wiadomość od Polskiego przedstawiciela DC o możliwości aby team Skateboard.pl pojawił się w Hiszpanii. Decyzja o wyjeździe w zasadzie zapadła od kopa. DC zorganizowało dla osób wspieranych, zawody pod nazwą MY DC CREW ’60 Minutes of Holidays’. Prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości ukaże się konkretna szczegółowa informacja na ten temat. W każdym razie, zaproszony team posiadał swoją złotą godzinę na nagranie materiału z parku. Każdy kto przybywał do celu był umówiony na konkretną godzinę, posiadał 30 minut rozgrzewki i stawał razem sam na sam z kamerzystą przed parkiem. Taki był cel główny naszego wyjazdu, do którego powrócę w dalszej części mojej wypowiedzi. Długo zastanawiałem czy nie podzielić tego artykułu ponieważ opisanie samego DC Embassy zapawa na prężną wypowiedź. Stwierdziłem jednak że to nie punkt, ale cała mapa daje nam skarb.

Razem z „Jejem” który aktualnie zamieszkuje Zakopane, wyruszyliśmy wspólnie z krakowskiego lotniska Balice do Girony, skąd mieliśmy transfer do Barcelony. Oczywiście jak to na lotniskach bywa był dreszczyk emocji, ale to klasyk jak wielu wiadomo. Udaremnienie przemytu polskiego poczciwego alkoholu było tylko małym punktem… lotniskowych incydentów.

Na miejscu czekał już na nas Andrzej Kwiatek, który przybył dzień wcześniej i obecnie przebywa na emigracji w szkockim Edynburgu. Śmiga, żyje, pracuje mając się przy tym bardzo dobrze.

Andrzej nie czekał na nas sam, lecz w doborowym towarzystwie Amadeusza Kraja. Zapewne młodsze pokolenie ale i nie tylko zapyta kto to?

hehe sprawdźcie endera może to wiele wam wyjaśni.

Amadeusz to stara gwardia opolskiej sceny deskorolki, sporo osób zapewne jest ciekawych co u niego. Wyemigrował tuż po studiach do Hiszpanii. Pracuje oraz mieszka w Barcelonie od ponad roku ciągle mocno stojąc na deskorolce. Nie poznałem Amadeusza osobiście wcześniej, ale zawsze pamiętałem to nazwisko i kojarzyłem je z techniczną pewną jazdą, zawsze na prędkości. Nie myliłem się co do tego pomimo że od pewnego czasu słuch o nim zaginął. „Kraju” świetnie zna Barcelonę. Dzięki niemu odwiedziliśmy kozackie spoty, jest skromnym człowiekiem z ogromną klasą, oraz do tego jest fanatykiem Barcy. Niewiele osób ma taką perfekcję w dążeniu do celu.

Naszą bazą noclegową było usytuowane w samym centrum miasta mieszkanie „Kraja” , 8 piętro kamienicy tuż obok Sagrady Familii. Idealne miejsce wypadowe na nocną deskorolkę którą odpaliliśmy parokrotnie, jadąc pełnym piecem z piwkiem w ręce przez ciemne, wysokie, obstawione często lokalnymi ciaparami uliczki.

Przykra historia wydarzyła się tuż na samym początku eskapady. Mianowicie kamera Andrzej poszła do naprawy od razu po kontakcie z ziemią, zaraz po pierwszym wieczornym wyjściu. Tym samym w rolę kamerzysty pobytu wcielił się Amadeusz, który na całe szczęście był w posiadaniu kamery zapasowej. Dzięki temu dzień rozgrzewkowy przed DC Embassy został zarejestrowany. Fart!

Temat wejścia na park DC był prosty. Całą ekipką stawiliśmy się o godzinie 13.30 na rozgrzewkę. Bardzo miło przywitał nas Adrian który był odpowiedzialny za przybywających na park. Następnie zaopiekował i oprowadził nas po parku Leo, który był odpowiedzialny za cały contest. Chwila na szybki rekonesans po czym o 14 rozpoczęło się swoiste „napierdalanie na pełnym piecu”. Cała forma zawodów była również ciekawą grą psychologiczna dla startujących, wyobraźcie sobie że macie godzinę na nagranie partu


Uważam że nagrywka w świeżym, znanym wyłącznie z montaży światka deskorolkowego miejscu nie jest łatwa, wręcz przeciwnie działa w bani. Park wykonany przez Califonia Skateparks jest bardzo kreatywny pod względem ułożenia oraz trudności przeszkód. Znajdują się tam odwzorowane streetowe spoty ale i techniczne kąciki. Niewątpliwie oszołamia estetyka i prestiż całego DC Embassy. Pozytywne i motywujące odczucia towarzyszyły nam podczas przebywania w tym miejscu. 

W każdym razie, w ciągu swojej godziny panowie podeszli z do tematu po swojemu. Każdy z nich miał do dyspozycji swojego kamerzystę. Kamerzyści byli bardzo w porządku. Cały czas motywowali chłopaków aby nie odpuszczali. Widać było że chcą dobrze nagrać materiał. O finalnym efekcie dowiemy się niebawem wspólnie, ponieważ nagrywek nikt z nas nie widział i sami jesteśmy ciekawi jak będzie to wyglądać w efekcie końcowym…

Po nagrywanej godzinie, pozostaliśmy w parku jeszcze dobrą chwilę na luźne śmiganko. Każdy mógł na spokojnie wyśmigać park jak chciał. Co widać poniżej:) Po skatowaniu się na parku udaliśmy się do centrum Barcelony, gdzie ostatni wieczór spędziliśmy ponownie deskorolkowo.

Fs Board – Amadeusz Kraj

nollie crux – Amadeusz Kraj

Wyjazd jak z bata strzelił, trzeba było spakować bety i wracać do chłodnej szarej rzeczywistości. Ciężko było mi się zabrać do napisania tego tekstu, tak samo jak zawsze ciężko opuszcza się to miasto…

Podsumowując, chcę zauważyć że nie jesteśmy w takiej ciężkiej dupie jak nam się wydaje. Fakt że że żyjemy w zakompleksionym kraju, pełnym absurdów każdej nacji nie oznacza że odstajemy od innych. Myślę że doskonale udowodnił to oficjalny Polski team. Na montażu który ukazał się parę dni temu. Chłopaki wjechali w Polskim stylu i całokształt był miły dla oka. Brakowało mi w nim tylko jednej rzeczy, mianowicie jakiejś deskorolkowej, młodo pokoleniowej, Polskiej krwi:) Po naszym wyjeździe team Kamuflage przejął po nas Dc Embassy. Także, jak sami widzicie dzieje się w dobrym kierunku. Ale jedna sójka wiosny nie czyni, także nie narzekajmy i działajmy!


Kończąc moją wypowiedź chciałbym serdecznie podziękować Wszystkim którzy sprawili że kolejny wyjazd do Barcelony był ciężkim kotem! DC, VANS, Skateboard.pl Amadeuszowi, DC Embassy Crew, Felixowi, oraz

oczywiście Andrzejom, którzy myślę że dali radę w południowym stylu THANKS FOR ALL GUYS!

 

Na koniec krótkie video z pobytu enjoy!

 

 

H5!

txt, foto – Łukasz „Buniek” Gawąd

Published in Wydarzenia

Comments are closed.