No właśnie, jaki był miniony rok dla polskiej sceny deskorolkowej? Wydaje się że okej, ale to dobre pytanie… Jako, że teraz mamy najlepszy okres na podsumowania, to nie pozostajemy w tyle i chcemy się z Wami podzielić naszymi spostrzeżeniami na ten temat. W związku z tym, przygotowaliśmy listę 10 spraw/wydarzeń/postaci, które poruszyły deskorolkową brać i przyciągały uwagę bardziej niż pozostałe. Lista ma charakter zupełnie subiektywny, ale staraliśmy się popatrzeć na cały rok 2010 z jak najszerszej perspektywy. Kolejność na liście nie jest rankingowa, tylko dowolna. Jesteśmy ciekawi o czym zapomnieliśmy, dlatego zapraszamy do dyskusji w komentarzach. No i oczywiście oby rok 2011 był jeszcze lepszy, czego życzy cała redakcja skateboard.pl! 1. Guru Gomez. Pamiętam jak pewnego lutowego poranka nagle rozdzwoniły się do mnie telefony i wszyscy pytali czy widziałem, że w gazetach i telewizji wybuchła afera dotycząca reklamy Guru Gomez, która ukazała się w Info ze słynnym hasłem “Na kolana psie”. Naprawdę nie chcę do tego wracać, ale po prostu musiałem:) W mediach zawrzało i wcale się nie dziwię bo dotknęło to wysoko postawionej grupy zawodowej, jakim są policjanci. Mnie też to bardzo wkurzyło i zezłościłem się na Pana Gomeza, że z deskorolki robią teraz cyrk i gangsetrkę, ale z drugiej strony widziałem tą reklamę wcześniej i pomimo, że mi wogóle nie podeszła to się wówczas nie oburzyłem. Czy byłem sam? Niech na to pytanie odpowie sobie każdy z nas… 2. Easy Livin. To zdecydowanie jeden z najlepszych filmów w historii polskiej kinematografii deskorolkowej. Na sukces tego filmu pracowało wielu ludzi, ale szczególne gratulacje należą się autorom, czyli Aramowi i Luckowi z Roadkill Productions. W filmie obejrzeliśmy świetne ujęcia, orginalne i stojące na wysokim poziomie przejazdy, z których w pamięci najbardziej pozostały mi te Andrzeja Kwiatka, Marcina Myszki, Piotrka Dziedzica, Mateusza Kowalskiego i Arama (kurde, to prawie wszyscy riderzy). Jeżeli dodamy do tego świetną muzykę i emanującą na widza atmosferę prawdziwej deskorolkowej przygody i zabawy, to naprawdę jest się czym zachwycać.
Easy Livin’ from Roadkill Productions on Vimeo.
3. Wood Camp. Pomimo że ten obóz deskorolkowy odbywa się od wielu lat i może się wydawać już nieco obcykanym tematem, to wciąż zasługuje na podziw i uznanie. Idea niby prosta, bo chodzi o dobrą zabawę, ale zorganizowanie tego tak, żeby nikt nie poszedł siedzieć do więzienia, albo nie wrócił jako kaleka to w przypadku 100 szalonych skejcików z dala od rodziców nie lada sukces. Poza tym tegoroczny Wood Camp gościł wiele zagranicznych teamów i wielu znanych riderów, wśród których znalazł się chociażby sam Willow. Co więcej stanęła nowa przeszkoda w postaci sporych rozmiarów zadaszonej minirampy, a mała plaza została gruntownie zmodernizowana, z czego cieszyły się nie tylko dzieciaki. Oby tak dalej!
Quiksilver Team na Woodcampie 2010 from WoodcampTV on Vimeo.
4. Lines of Bielawa. W tym roku co prawda nie udało mi się dotrzeć do tego małego miasteczka na zachodzie Polski okrzykniętego skejtowym Woodstockiem, ale po rozmowach z tymi, którzy byli mogę powiedzieć tylko jedno – nie ma drugiej takiej imprezy jak Lines of Bielawa. 3 dni imprezy z deskorolką w roli głównej. Namioty, ogniska, grile, melanże i skate sesje do białego rana. Gratulacje należą się osobie koordynującej coś co trudno skoordynować, czyli Bońkowi Falickiemu. Bez Lines of Bielawa to nie wiem czy ktoś by o tym mieście usłyszał dalej niż we Wrocławiu. Świetna promocja dla miasta i niesamowity skejtowy klimat.
5. Baltic Games. Kiedyś były Mentory, był Etnies European Open a później przez wiele lat nic większego się nie działo. Impreza Baltic Games, która nawet w nazwie zawiązuje do słynnych X-Games, jest próbą przywrócenia do naszego kraju dużej skejtowej imprezy, gdzie riderzy nie jeżdżą a latają, oraz która przyciągnie zagraniczne sławy i sponsorów. Pomimo, że wiele jest jeszcze do zrobienia, to impreza ciąglę idzie do przodu i rozwija się. Taki duży event/show jest zdecydowanie mile widziany (czytaj potrzebny) w Polsce. Słowa uznania kieruję do głównych organizatorów KB Skatelab (to jeśli chodzi o deskorolkę).
BALTIC GAMES 2010 – SKATEBOARDING from Jacek Wojciechowski on Vimeo.
6. Trzeci rok działalności Forum Skate Pool. O mały włos, a jedyny kryty bowl w Polsce i jedyna kryta miejscówka w Krakowie poszła by w zapomnienie, gdyby nie sprawna akcja poszukiwania sponsora prowadzona przez Stowarzyszenie Cool Team. Dzięki pomocy Burna, któremu należą się ogromne podziękowania, cały interes kręci się dalej, a rozdanie nagród Info Awards za 2009 rok, nie było ostatnią imprezą w FSP. Ufff… 7. Free Mind Magazine. Wszyscy wiemy, jak trudno w obecnych czasach utrzymać magazyn, zwłaszcza deskorolkowy… No właśnie, nic nie wiemy na ten temat, ale tak niestety jest. Nie ma sponsorów = nie ma gazety. Na pomysł poradzenia sobie z tą sytuację wpadł Mateusz Paszkiewicz, który jakiś czas po zakończeniu przygody z System Skate Magazynem, rozpoczął swój autorski projekt pod nazwą Free Mind Magazine. To że może się ukazywać jest zasługą Internetu, który jest jedynym medium tego magazynu. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma, w takim sensie, że jak nie stać mnie na papier ale mam fajny pomysł, to dzięki ciężkiej pracy może wyjść z tego fajna rzecz. FMM jest właśnie taką fajną sprawą i ciekawym uzupełnieniem oferty Info i Dizastera.
8. Michał Juraś. Takich właśnie ludzi nam w Polsce potrzeba. 100 % zajawka, prędkość i pomysły to wszystko kojarzy mi się właśnie z Michałem. Wspominam też o nim, ponieważ jako jeden z niewielu polskich skaterów (o ile nie jedyny), zaczął się poważnie naświetlać zagranicą. Godnie reprezentował nasz kraj w Kingpinie czy na zawodach Big Push w UK razem z teamem Nike SB, nie wspominając już o parcie w filmie In Search of the Miraculous, gdzie śmigał obok Pontusa. Rok 2010 z pewnością należał do niego, a jestem pewnien, że w przyszłości będzie jeszcze ciekawiej. Powodzenia Michał!
9. Betonowe Skateparki. Po fali skateparków z betonowych kloców, przyszła do nas fala skateparków z drewna i kompozytów. Teraz historia wydaje się znów zataczać krąg i do łaski ponownie wróciły skateparki betonowe. Tym razem nie są to beznadziejne i nieprzemyślane, klockowe “place zabaw”, tylko dobrze rozkminione skate plazy. Ich plusem jest z pewnością materiał, który z jednej strony daje najlepszego popa, a z drugiej jest odporny na wszystko. Na uznanie zasługuje w szczególności największa skateplaza w Polsce, która mieści się w Szczytnej i została wybudowana przez firmę skateparki.pl. W tyle nie zostaje także Techramps, który może się pochwalić ciekawym hybrydowym rozwiązaniem w Kielcach. 10. Marco Łaboszczak. Powiedzmy, że można go potraktować jako objawienie tego roku chociaż Ci, którzy śledzą konkurs Emerica The Gold Rookie Contest będą go pamiętali z drugiej edycji sprzed ponad roku. Marco jest absolutną kosą i co do tego nie ma wątpliwości. Jednak w tym roku zaczął wreszcie się pokazywać na imprezach (m.in. Clash, Baltic Games czy Es Game of Skate) oraz był zapraszany na toury (m.in. Pogo i Eastpak) i zrobiło się o nim głośno. World is Yours!
Marko Łaboszczak POGO 2010!! from Pawel Pracz on Vimeo.
Podsumowując, to jak widać w powyższym zestawieniu i całym 2010 roku działo się naprawdę sporo i raczej zaliczamy go na plus. W zasadzie to działo się wiele więcej, ale wszystkiego naraz nie da się wyliczyć i takie zestawienia zawsze będą miały w pewnym sensie charakter subiektywny. Z pewnością można by napisać o nowych markach na naszym runku, jak np. Straight Krukt, o odejściu Gutka z Fenixa a Gołego z Mality i teamu Kamu, oraz że w Polsce na dobre zagościł styl jazdy w bowlach. Dlatego żeby w zupełności nie wyczerpać tematu, zostawiam go otwartego Waszej dyskusji. Oby 2011 był jeszcze lepszy. Sto lat! RIP Marcin Solecki 1985 – 2010 txt: Wiktor Stasica