Skip to content →

Deskorolka & Polityka czy Deskorolka vs Polityka

Ostatnimi czasy, w związku z wyborami samorządowymi w Polsce, zrobiło się głośno na temat polityki w skateboardingu. Grubo, prawda? No ale co z tego i po co o tym pisać? No właśnie dlatego, że po pierwsze nie przeszło to bez echa, a po drugie zaraz pojawiły się frakcje, które swoimi słowami i zachowaniem popierają układ z pierwszej części tytułu oraz Ci, którzy z dezaprobatą podchodzą do bratanie się z całym tym "cyrkiem". W związku z tym postanowiłem też się na ten temat wypowiedzieć i popatrzeć na sprawę z dwóch różnych perspektyw. Z jednej strony od małolata byłem wychowywany w domu, z którego wyniosłem to, że polityka jest największym syfem i bagnem, że najlepiej się trzymać od niej z daleka. Z drugiej strony, jako dorosła osoba widzę, że żyjemy w kraju, w którym żeby coś załatwić idzie się 2 drogami: pierwsza to DIY (Do It Yourself), czyli zrób to sam i licz tylko na siebie, a druga to kolaboruj, kombinuj i układaj się, bo cel uświęca środki. Jak tak na prawdę się zachować i co robić, żeby z jednej strony nie sprzedać się, a z drugiej osiągnąć cel? Czy deskorolka może iść w parze z polityką, czy wręcz przeciwnie? Czy trzeba na to patrzeć zupełnie inaczej? Czy można przejść zupełnie obojętnie wobec takich akcji jak rola Suwaka w spocie wyborczym oraz przedsięwzięć takich jak Alternatywna Kultura Miasta, Skate Zone czy Silesia Skate Arena? To już się dzieje, pytanie tylko jak to wszystko ogarnąć z korzyścią dla nas samych? Jestem bardzo ciekaw Waszych opinii na ten temat. Tak jak napisałem we wstępie – mamy do czynienia z dwoma układami. Ja jednak proponuję popatrzeć się na to z nieco innej strony, a w zasadzie z 2 perspektyw. W pierwszej, to politycy nas wykorzystują, a w drugiej to my ich, nieładnie rzecz ujmując i bez skojarzeń:) Jeżeli chodzi o ten pierwszy układ, to w pełni popieram słowa i zgadzam się z rozumowaniem Mateusza Paszkiewicza, który jako jeden z pierwszych poruszył ten temat na łamach FMM. Chodziło o słynny wyborczy spot, w którym jedną z głównych ról odegrał Kuba Suwiński aka Suwak. W dyskusji udział wzięło kilka osób, które różnie odczytały słowa Mateusza, popierając myśl bądź nie. Co się chwali wszyscy poza jedną osobą podpisali się jako konkretna osoba a nie anonim. Dla przypomnienia chodziło o to, że politycy wykorzystują nasze środowisko widząc w nim potencjał osób uprawnionych do głosowania i po prostu nam kadzą, a chodzi im jedynie o "czysty zysk". Roztrząsanie tego, kto wziął jaką kasę jest moim zdaniem bezsensowne i nie na miejscu. Czy ktokolwiek z Was wziąłby udział w reklamie za frajer? Faktycznie mnie również nie podoba się to, że moja kasa w postaci płaconych podatków idzie na wspieranie a zwłaszcza reklamowanie partii politycznych. Podobno PO wygrało te wybory, ciekaw jestem czy teraz zrobią krok w naszym kierunku, i że tak to nazwę infrastruktura skejtowa jak i sam sposób patrzenia na nas się zmienią. Raczej nie wydaje mi się, ale mogę się mylić. Wszystko wróci do normy, straż i stare baby będą nas dalej gonić, krytych parków dalej będzie jak na lekarstwo, natomiast powstanie jeszcze 1000 orlików, bo Donek lubi grać w piłe. Czaicie co by się działo jakby jeździł na desce? Hahaha, na szczęście to niedoczekanie. Podsumowanie jest takie, że znając życie zostaliśmy "zrobieni w bambuko", a politycy zacierają swoje brudne ręcę. Oszukaly nas! Z drugiej strony popatrzmy na to, co my zrobiliśmy w czasie tych wyborów, bo działo się wiele. Poza samym występem Suwaka, do którego jeszcze wrócę w tej perspektywie, sami deskorolkowcy i stowarzyszenia wspierające rozwój Skateboardingu wzięły sprawy w swoje ręcę i zaczęły działać w środowiskach politycznych. Celem tych działań przeważnie miały być budowa nowych spotów, krytych miejscówek i organizacja różnych imprez. Odwracając jakby sytuację z powyższego akapitu, ludzie Ci zaczęli wykorzystywać fakt swojej liczebnści i dojrzałości w sensie prawnym. Stanowiąc dużą, kreatywną grupę młodych (głosujących) jest się graczem i samemu można zacząć ustalać warunki, a przynajmniej próbować. Przypominam, że były to wybory samorządowe, czyli lokalne. Większość spraw, na jakich nam zależy jest załatwiana na takim właśnie szczeblu. Nikt nie wysyła petycji, czy tam prośby o budowę skateparku do Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Nie jest też tajemnicą, że tylko urzędy gmin i miast stać na takie wydatki, które mogą pokryć budowę skateparku z prawdziwego zdarzenia. Moim zdaniem, jest to dobry ruch, który świadczy o naszej dojrzałości, ale także przebiegłości w tym dobrym znaczeniu. Deskorolka i tak będzie Deskorolką i popłynie swoim torem jak woda, ale wreszcie przestaliśmy tylko biernie stać i patrzeć jak ona sobie płynie. Myślę, że perspektywicznie patrząc przyniesie to korzyści dla niej samej, a Ci którzy martwią się co z nią będzie mogą być spokojnie, bo jej korzeń (ludzie i zajawka) i tak zostanie na ulicy. Potrzebne jest to i to. Natomiast wracając jeszcze do roli Suwaka, to nie widzę w tym nic złego, że wystąpił on w telewizji wręcz przeciwnie, bo wysławiając się poprawną polszczyzną dał sygnał społeczeństwu, że nie jesteśmy marginesem i burakami, którzy nie mają co robić tylko niszczą murki, na których się powinno siedzieć a nie jeździć przecież! W ten właśnie sposób bym interpretował jego udział, jako dobrą reklamę naszej społeczności. Zwłaszcza, że sam spot był zrobiony z pomysłem.

Nie dam żadnej gotowej recepty na koniec, co dokładnie robić i co o tym wszystkim sądzić. Sam też czuję się rozdarty, bo podzielam poglądy obydwu "drużyn". Jednak w każdej takiej sytuacji, zwłaszcza jeżeli chodzi o tak śliski temat jak polityka, to trzeba zastanowić się przez chwilę przed podjęciem decyzji i spojrzeć na sprawę z każdej możliwej perspektywy. Żeby też była równowaga muszą być te dwie różne frakcje, chociażby po to, by w razie czegoś jedna drugą czasem strzeliła w mordę na odmułkę i powrót do pionu. Deskorolka i tak będzie żyła własnym życiem, choćby jej nikt nie moderował w żaden sposób, ale my możemy mieć wpływ na to czy będziemy dalej niby andegrandowi i dalej za wszystkimi o 15 lat… Z pozdrowieniami od Yin & Yang! txt: Wiktor Stasica ilustracje: skoq.pl, dobryhumor.pl

Published in Felietony

Comments are closed.